niedziela, 30 grudnia 2012

Bo ruda jest psem zawsze przystosowanym do spania :D

 Najdziwniejsze pozy w jakich śpi ? Tego nie da się opisać !








2 spotkanie psów w Łodzi

 Na pierwszym psim spotkaniu zorganizowanym przeze mnie i Martę pojawiły się wszystkie psy tj. Rafik, Ruda i trzy owczarki belgijskie. Teraz chęci miało wiele osób jednak przez deszcz i inne takie zrezygnowali, ale ja i Marta jako dzielne organizatorki pojechałyśmy i chodziłyśmy same. Martuśka żółte rurki na deszcz i błoto oraz dwa psy, wróciła z czarnymi, ale bywa. Ja nie lepsza, bo buty z zamszu.... Całe mokre... ;/ Jedno pocieczenie była ruda i Santa :D oraz kupiłam rudej kaganiec, w końcu przestaną wyrzucać nas z środków lokomocji :D.
 Po zakupie kagańców ruszyłyśmy na ulicę piotrkowską

Przy okazji zdjęcia z grającym na pianinie mężczyzną... Posadziłam rudą i Marta zaczyna robić zdjęcie, Chinka, Japonka czy kto to tam był podchodzi i pyta o coś się mnie po angielsku, a ja z tego języka noga ;/ ale wydukałam "yes" a ta mojemu skarbowi robi zdjęcia o.O. Potem to samo z Santą. 

I tak dla przypomnienia z poprzedniego spotkania :





środa, 26 grudnia 2012

Nocka w nowym miejscu i zabawa z beagl'em

 Dzisiaj od rana poszłyśmy do przyjaciółki mieszkającej niedaleko, która posiada beagl'a Tekile. Ruda i Teki bawiły się z godzinkę. Pies myśliwy tj. Teki biega tak szybko, że mojego malca nie mogła dogonić xd Myśliwiec :D






Po 16 pojechałyśmy do siostry, która śpi dziś u ciotki w mieszkaniu, a nie chciała być sama. Ze względu na jutrzejsze spotkanie psów musiałam zabrać rudą. Ciotka ma dwa koty, które zawsze do nas w gości przyjeżdżały, a tera to my do nich :D. Schejra z kotami dobrze się dogaduje, pomijając, że chciała wyjeść im jedzenie ale ciii . :D
Fotki z nocki niestety nie mam, iż zapomniałam jej zrobić  :/

wtorek, 25 grudnia 2012

Jessie

 Ostatnio dostałam dwie nowe fotki mojego maleństwa, więc je dodam :) 

Tylko szkoda, że nie wiem, który z maluchów jest mój :d
A tak nawiasem mówiąc jeszcze dwa tygodnie i mała zawita u mnie w domku. Wczoraj pod choinkę dostałam dla niej miseczki, posłanie oraz smyczkę z obróżką. W czwartek albo piątek jedziemy jeszcze po jakąś zabaweczkę dla jednej i drugiej :)

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Takie tam Świąteczne...


 Z okazji zbliżającej się Gwiazdki pragniemy życzyć wszystkim wesołych świąt, smacznego karpia etc. nie lubię składać życzeń...


Hmmm ... pakowanie prezentów nie zawsze musi być nudne, szczególnie, gdy pakujesz je z psem... Otóż już prezent był ładnie spakowany i zostawiony, poszłam odłożyć nożyczki inne takie badziewia, a moja kochana sunia musiała zobaczyć co też zrobiłam, więc prezent rozpakowała i od nowa musiałam go pakować, rzecz jasna biegając za psem po całym domu, aby oddał wstążeczkę... :D




Wspólne wigilijne śniadanko z kotem, a czemu by nie ? Tylko czemu kot ma większą miskę WTF ?? 

niedziela, 9 grudnia 2012

Śniegowo 2012

 Wyszłam dziś z rudą na spacer po polach, ona jakby pierwszy raz śnieg na oczy widziała; biegała, jadła, gryzła, łapała wszystko jak mały szczeniak. Idziemy sobie ładnie się odwołuje, widzimy rowerzysta o.O jej zmora, zazwyczaj łapie rowerzystów za nogi, ale teraz jedna korekta i nic. Potem idziemy jakieś dziadki na spacerze, też ładnie przeszła, jak widać zaczyna rozumieć co to "normalny" spacer. Potem spotkałyśmy dwa psy, które zapraszała do zabawy, jednak bawić się nie mogła, gdyż psy były za ogrodzeniem i zapewne nie znają czegoś takiego jak spacer..






piątek, 7 grudnia 2012

Jessie JJ Herbu Harpagan

 Pojechaliśmy do hodowcy, po drodze oczywiście się kilka razy zgubiliśmy... Dojechaliśmy z podwórka kilka wejść w kilka małych podwórek z domkami, no nie wiem jak inaczej to opisać xd. Mama pyta, który to może być dom, na co ja, że ten, bo tu widać JRT :). Po chwili wyszła po nas Pani Agnieszka. Weszliśmy na podwórko ja, mama, siostra i Krzysiek od razu poinformowano nas, że Amanda jedna z suczek nie bardzo przepada za mężczyznami, ale nic nikomu nie zrobiła. Na podwórku stado JRT, który musiało ubrudzić mi spodnie ;/ było ich pff... nie liczyłam ale z 8-9 i sunia rasy float. Żeby psy się trochę odczepiły rzuciłam im piłkę i pobiegły wszystkie, a my weszliśmy do domu, gdzie przywitała nas Ginger-mama mojej suni. Weszliśmy na górę oglądam szczeniaki i stwierdzam, iż jedna sunia mi się spodobała, ale po wniosku, że chcemy agility i wystawy doszliśmy do wniosku, iż wybierzemy inną. Mała jest śliczna i nie mając ząbków "gryzła" mnie samymi dziąsłami po ręku. Jak Pani Agnieszka opowiadała to, któraś sunia z jej rodzinki bodajże ciotka małej skacze po drzewach o.O. Rodzice utytułowani, dziatek również, oczywiście wgląd w rodowód mamuśki i ojczulka. Jedno i drugie obejrzeliśmy, potem rozmowa, a ja siedzę z sunią z poprzedniego miotu na kolanach :). Aaaa... dodam, że urodziła się 7 listopada 2012, a teraz czekamy tylko do 8 stycznia 2013 i jedziemy odebrać szczeniaka :D. Mała została okrzyknięta Jessie JJ [czyt. Dżesi DżejDżej]

Na zdjęciach mała miała 3 tygodnie :)





niedziela, 2 grudnia 2012

Nadrabiamy :)




 Kaa miał już drugą wylinkę. Za zdjęciu
 ta oznaczona "1" ma 40 cm,
 a "2" ma 41 cm, więc teraz mały
ma zapewne 42 cm :).
Jak wiadomo zaraz po wylince węża nie można brać na ręce ani dotykać, ponieważ ma wrażliwą skórę oraz tuż przed i chwilę po jest on bardzo agresywny i bardzo głodny, więc kilka dni po wylince należy go nakarmić.  Kaa zjadł już solidny posiłek i czekamy aż go strawi i będę mogła go z powrotem brać na ręce.
 W  miniony poniedziałek (26,11) karmiłam wraz z chłopakiem trzy szkolne węże tj. pytona królewskiego, węża zbożowego oraz węża, którym się nazbyt nie interesuję. Pyton od razu mysz złapał jeszcze jak Krzysiek miał ją w ręku. Temu o nieznanym pochodzeniu wrzuciłam mysz, a on nic. Zostawiliśmy ich samych, bo może się stresował, wracamy po kilkunastu minutach, nadal nic, a wiadomo, że wąż z jedzeniem nie może sam zostać, więc wsadziłam rękę i wyjęłam myszkę. Oczywiście nauczyciel ostrzegał, że tego węża się nie rusza, bo rzuca się i nie oswojony, ale jakoś wyszłam bez szwanku. Zbożówka polowała i ładnie pokazała klasie jak węże atakują zdobycz :).


Rudej w końcu obcięliśmy pazurki i efekty widać :)


A zabawa z psem nigdy się nie kończy :



I na koniec :)



Pozdrawiamy Kaa, ruda i Julka :)