wtorek, 16 lipca 2013

Spotkanie z Yorkami i jak to jest z Jessie...

Dobra, na początku przepraszam za przerwę w blogowaniu, ale wiadomo jak to jest wakacje, przygotowania do poprawki, chłopak i tak jakoś blog schodzi na dalszy plan...

Wczoraj , czyli w poniedziałek spotkałam się z Amandą i jej dwoma Yorkami Mafikiem i Lejdki takie dwie tyci cipcie xd. Doczepił się do nas jakiś pies umaszczeniem podobny do Jessie, ale większy nawet od rudej. Dodatkowo "Zenek" ciągle chciał gwałcić Jess, więc chyba zbliża jej się cieczka tym bardziej, że sama zaczyna wykonywać ruchy kopulacyjne na... głowie Shelmy, ale nie ważne, bo temat robi się gorący.
Dzisiaj odebraliśmy próbki z laboratorium Jess ma uczulenie na jakiegoś grzyba, którego psy mają na sobie normalnie, ale po wypadku prawdopodobnie przez stres i spadek odporności mógł się on bardziej rozwinąć. No cóż możemy wrócić do normalnej karmy jak stwierdził nasz weterynarz Łukasz oraz Pani Monika, a no i będzie miała jakieś zastrzyki co trzy tygodnie, czyli następny 6,08, więc nie pojedzie nad morze, a będzie musiała zostać w domu i jechać na zastrzyk, gdyż ja będę wtedy nad morzem. Przełożyłabym wyjazd, ale nie mogę, ponieważ nie jadę z rodzicami...
Dobra już nie zanudzam, pododaję zdjęcia :D































 

1 komentarz: