niedziela, 14 kwietnia 2013

Lublinek i o tym jak zgubić psa....


 Dzisiaj umówiłyśmy się z Martą i Santą oraz z Asią i Izabelą i ich psami, jednak gdy ja z Martą dojechałyśmy spóźnione na miejsce spotkania-takie tam pół godzinki plus-dziewczyn już nie było, a potem nie mogłyśmy ich już znaleźć. Denerwujące byli jeżdżący w te i na zad chłopaki na crossach, bo trzeba było psy łapać. Ale dałyśmy radę, poszłyśmy na bagna, po których Santa biegała, pływała w wodzie etc, Jessie też została perfidnie wrzucona do wody i ma zdjęcie akurat jak uderzyła w taflę wody.



 Ogólnie spacerek się udał, młoda się w miarę odwoływała. Santa słuchała moich komend <zaciesz> fajnie pracuje się z już wyszkolonym psem :D.
Schejra z Santą oczywiście musiały się pogryźć... Tak, nic sukom nie jest jednak jak je łapałyśmy z Martą to któraś przejechała zębami po moim udzie i mam parę zadrapań, no ale bywa ważne, że spodnie całe, ale całe brudne, bo te psy nie potrafią normalnie biegać ;/.



 

Wracając już tramwajem szczyl zasnął na podłodze, smycz mi upadła to jej nie podnosiłam, bo po co ? Schejrę cały czas trzymałam na smyczy. Nadszedł nasz przystanek, więc wstałam i idę do drzwi zastanawiając się czego to mi brakuje. Jakiś miły pan zapytał mnie czy nie biorę może ze sobą drugiego psa i ja głośno mówiąc "to tego mi brakowało" gościu w śmiech a ja szybko po psa.

Potem siedzimy w autobusie i któryś z moich kochanych psów puścił bąka tak, że śmierdziało w całym autobusie, a ludzie głośno mówili, że to śmierdzi -.-'.


3 komentarze:

  1. Moje spodnie dzisiaj także całe w błocie, a nawet 2 pary spodni. W południe Sasha wzięła się w lesie za jedne, bo oczywiście pływała sobie w strumyku to i mnie musiał się strumyk doczekac. A wieczorem się z nią bawiłam, to na mnie skoczyła i drugie spodnie też do prania ;/
    Ale tak to jest gdy psa rozpiera energia i za to kocham te czworonogi ;)
    Zapraszamy do nas : http://pamietniksashy.blogspot.com/

    ŁAPKA !

    Pozdrawiamy,
    ŁAPKA !

    OdpowiedzUsuń
  2. Santa sie Ciebie słuchała? xD

    OdpowiedzUsuń