niedziela, 27 stycznia 2013

Dwa tygodnie jak z bicza strzelił ...

 Nie wiem kiedy minęły te dwa tygodnie z Jessie, raz zastanawiam się czemu tak szybko, a raz czemu tak wolno... Niby pies jak pies, szczeniak jak szczeniak, ale to nie jest normalny maluch jakim była Shelma, owszem tamta też miała obsesję a punkcie szczotek i mopów, ale nie chodzi o codzienne bieganie za małą i zabieranie jej szczotek, mopów i innych takich, ani nawet o nocne wstawanie co prawda nie z małą, a rudą (czy ja nie mogę mieć normalnego psa ?). Szczeniak jest genialny szybko załapuje nowe komendy, gdy chce mi się ją uczyć, bo jak coś robię to wariują, a jak chcę z nimi poćwiczyć to śpią ;/. Potrafi się już wystawiać z samym trzymaniem pyska :). Jak będzie kasa jedziemy po ringówkę. Z kotem mała nadal się nie lubi, ale jest już lepiej. Co raz częściej skupia się na mnie zamiast na zabawie z rudą. A no i najważniejsze zapoznałam ją z podwórkowymi psami Szarym i Shelmą. Szarik grzecznie ją zaakceptował i ją olewa, nawet jak mała na niego skacze. Za to Shelma-pies w typie owczarka, się małej boi , wystarczy, że wejdę z małą do garażu wypuścić psy, a czarna od razu ucieka :).
No cóż czekamy na ferie, aby poćwiczyć z małą no i z rudą, a to jeszcze dwa tygodnie do 11,02, ale damy radę :D Nie możemy doczekać się spotkania z Martą i jej psami Rafikiem i Santą :)







Kaa, znowu był na kilkudniowej wycieczce , ale znaleziony, z początku myślałam, że martwy , ale na szczęście nie :).


1 komentarz:

  1. Masz super psiaki . ; )
    Zazdroszczę . ♥
    Jessie jest śliczna . Do tego jest mojej ulubionej rasy . Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    http://kiki-yorkshire-terrier.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń