Hmm... dużo się nie działo dałam małej czas na przyzwyczajenie się do mnie sądziłam, że tydzień jej wystarczy i chyba się nie pomyliłam. Przez te siedem dni chodziłyśmy na spacerki tylko na podwórko, gdzie grzecznie dreptała za mną. Wczoraj wieczorem poszłyśmy odprowadzić Krzyśka na przystanek, z psami wróciłam okrętną drogą, gdzie nie ma samochodów, zapięłam jej dwie smycze i puściłam, grzecznie się pilnuje, więc z rana jak się ogarnęłam, czyli tak koło 15 wyszłam z sukami na pola po drugiej stronie ulicy. Mała ze bez smyczy również grzecznie się pilnuje i chodzi za mną. Nie spodziewałam się, że szczeniak mający 10 tygodni może iść za właścicielem nie uciekając przed nim. Spacer był krótki ze względu na pogodę , jak wróciłyśmy to wszystkie trzy pod kołdrę i śpimy z dobrą godzinkę :).
Wiem, że ruda pobiegałaby dłużej, ale zimno...
Następnie wieczorem pojechałam z mamą do sklepu, psy zostawiając z siostrą i babcią. Powiedziałam, że duże są zamknięte i wyszłam. Nie zamknęłam bramy, bo zaraz wrócimy. Chwile tzn z pięć minut nim wróciłyśmy siostra wypuściła psy myśląc, że brama jest zamknięta. Ruda od razu poleciała na spacer, a mała ? Niewiadomo ... Babcia i młoda do bramy i myślą poleciała na stację czy nie ? Wołają ją, a ta przybiega zza domu :D Przynajmniej nigdzie nie uciekła :D :D
|
Zmęczone psy :D |
|
Wołałaś mnie ? |
|
Moja szczotka ! |
|
Oddawaj ! |
|
Minka rudej :D |
|
Już lecę |
|
Śnieg bo brzuch :D |
|
O co chodzi ? |
|
No już wracamy |
Nie wiem co z Kaa, bo "ma" wylinkę, ale nie zrzucił całej skóry jak zawsze węże tylko po kawałku zrzuca, chyba najwyższa pora przejrzeć mu terrarium, bo jak nie zrzucił całej to mamy mały problem.
10-cuio tygodniowy szczeniak będzie się Ciebie pilnował, bo zastępujesz mu matkę. Choć młodego to i głupie jeszcze, doskonale wie, że sam w "dziczy" rady nie da. Podobnie, gdy zacznie odbiegać.
OdpowiedzUsuńFajne psy :) Będę wpadać na twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńmy-whole-world-is-crazy.blogspot.com
Maansa ja wiem, wiem, ale i tak się cieszę :D, bo wiesz to ja więc zaciesz :D
OdpowiedzUsuńTo się ciesz ile możesz i tłucz do upadłego zawołanie, bo z dorosłym terrierem a tym bardziej z takimi popędami jak ma Jessie możesz sobie nie poradzić. Wyczuje gdzieś jakiegoś zwierza i pobiegnie, nie wiesz gdzie, nie wiesz jak wróci. A u Ciebie małego ruchu to nie ma przy domu.
UsuńA w ogóle to przyjeżdżaj do mnie, a nie xD
przywołanie *
UsuńSorry Ja być Kali xD
nie no u mnie przy domu ruch ? No coś ty :D.
UsuńNooo... jak się ociepli to z sukami wpadnę :D