Jutro od rana jedziemy po Jessie, pani Agnieszka dzwoniła wczoraj, że została jako ostatnia do odbioru, więc spała z nią w łóżku, bo podobno strasznie płakała... Kurde, jeszcze pokój muszę zabezpieczyć i nie wiem gdzie mała będzie spała, bo jej łóżeczko przypodobał sobie Mruczek... I dziś tak Mruczkowo na blogu :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz